laik pisze:Z tego, co piszecie, wynika, że niekoniecznie trzeba wpisywać książki do Mola czy innego programu według ksiąg inwentarzowych. No dobrze, ale jeśli tak zrobimy, to np. numeracja w Molu będzie się różnić od tej z księgi. Można tak? Niedawno koleżanka po fachu powiedziała mi, że nie zamierza wpisywać rupieci do komputera, bo i tak nikt tego nie wypożycza. Więc jak to w końcu jest?
A tak to jest, że książki, które znajdują się w bibliotece mają się znaleźć w systemie komputerowym, natomiast sposobów jest kilka m in. wg ksiąg inwentarzowych i tu od najnowszych lub od najstarszych wpisów lub w pierwszej kolejności lektury, można z kart katalogowych, z półek i opracowywane z autopsji, wszystko zależy jaki księgozbiór, jak prowadzone księgi, czy katalog. Opisy pełne czy skrócone... trzeba przemyśleć i wybrać coś dla siebie. Z pewnością warto przed komputeryzacją zrobić selekcję, aby, jak to zostało napisane nie wpisywać "rupieci". Przy wprowadzaniu "z półek", jednocześnie można robić selekcję. Wprowadzając książki do systemu, w taki czy inny sposób, zawsze wpisujemy numer inwentarzowy, pod jakim książka została wpisana do inwentarza, chyba, że decyzją dyrektora, z różnych względów księgi stare się likwiduje, a książki wprowadza się do systemu komputerowego z nową numeracją, inną pieczątką, zmianą klasyfikacji ( np. przy zmianie, czy łączeniu szkół)