Witam wszystich, jestem dziennikarzem Dziennika Łódzkiego (gazeta wojewódzka). Z uwagą śledze wypowiedzi nauczycieli-bibliotekarzy wykorzystywanych przez dyrektorów i innych nauczycieli, uszczęśliwianych na siłę zastępstwami. Z rozmów z zaprzyjaźnionymi bibliotekarzami szkolnymi wiem, że skala problemu jest duża, żeby nie powiedzieć wręcz ogromna. Bardzo proszę o kontakt nauczycieli bibliotekarzy, którzy są wrabiani w niepłatne zastępstwa, którym uczniowie (chociażby z powodu braku strachu przed wywołaniem do tablicy) uprzykrzają życie na zastępstwach i którym zależy na nagłośnieniu problemu, chociażby w kuratorium czy ministerstwie.
Przygotowuję artykuł na temat niepłatnych zastępstw przydzielanych bibliotekarzom, zamkniętym bibliotekom szkolnym i rozwydrzonych uczniach, z którymi bibliotekarzom trudno jest sobie poradzić.
Zapewniam anonimowość i dyskrecję. Zależy mi na poznaniu doświadczeń nauczycieli bibliotekarzy.
Z poważaniem
Edyta Cieślak
mój adres: e.cieslak@dziennik.lodz.pl