Drodzy forumowicze! Może ktoś z Was ma podobną sytuację i zechciałby podsunąć mi jakieś rozwiązanie? Pracuję na cały etat w bibliotece szkoły podstawowej, jednak małymi kroczkami wmanipulowano mnie w obsługę biblioteczną całego gimnazjum (gimnazjum znajduje się w tym samym budynku -ok.200 dzieci). Najpierw dyrekcja gimnazjum poprosiła mnie o udzielenie informacji typu: ilu uczniów zapisało się do biblioteki, jakimi lekturami dysponuje biblioteka, a w końcu dostarczono mi listy uczniów wszystkich klas i poproszono o sporządzanie co miesiąc wykazów czytelnictwa. Robię to wszystko od kilku lat (za darmo oczywiście),oprócz tego zakupy książek, ich opracowanie, codzienne wypożyczenia, pomoc w korzystaniu z komputerów i wszystko to, co dotyczy uczniów z podstawówki- dotyczy również uczniów z gimnazjum (oprócz lekcji bibliotecznych).
Nieraz próbowałam wyjaśnić dyrekcji, że jest to nie w porządku, ale za każdym razem słyszałam, że nie ma przepisu, który regulowałby dokładnie tego typu sytuację, a w końcu obsługa dodatkowych dwustu uczniów nie powinna być dla mnie jakimś szczególnym utrudnieniem. Co Wy na to?