niedziela 04 cze 2006, 14:24
Fakt, jeżeli zostało powołane TNBSP i chce mieć znaczenie ogólnopolskie, nie może, moim zdaniem odpowiadać swojemu koleżeństwu po fachu na odczepnego w stylu: chcecie znieść niepłatne zastepstwa? sami sobie podziałajcie w tym zakresie. Nikt lokalnie tego nie załatwi. Może jedynie zaapelować: włącznie się do naszych działań, zapiszcie do stowarzyszenia. Ale to jest oddzielna sprawa. Więcej dla nauczycieli bibliotekarzy zrobiła pani, która się zwróciła do MENiS -u (wtedy) o wykładnię przepisów i miała odwagę umieścić odpowiedź na łamach naszej BwSz./ 5/2005/. Sama skorzystałam z tych danych w rozmowach z dyrekcją, wiem jak musiała stoczyć ciężkie boje, ponieważ sama je stoczyłam, za moją opinię na ten temat dosyć twardą i rzeczową w BwSz /9/05/, /bo sprawa nie jest błaha/ nieomal musiałam nowej pracy szukać. Zatem szanowne TNBSP, nie w pojedynkę sie załatwia takie sprawy i nie lokoalne struktury są do tego odpowiednie, ale ogólnopolska organizacja. Nielegalne zastępstwa są zwyczajnie traktowaniem nas gorzej niż innych nauczycieli. Oszczędnością nieludzką. Brak pieniędzy nie jest tu żadnym tłumaczeniem- proszę bardzo: niech wszyscy nauczyciele mają po tyle samo niepłatnych zastepstw w ramach 40 godzin pracy, jak nie ma funduszy. ICH NIE MA TYLKO DLA NAS! Dlatego, że dyrekcje masowo ignorują nasz wysiłek i sens naszej pracy a także wartość. Bardzo wiele robię, bywam nagradzana, mam dobre kontakty szkolne, jednak sprawa zastepstw jest dla mnie czarą goryczy, jak dla wielu, rujnuje mi pracę planową, nerwy, musiałabym być bardzo gruboskórna, żeby nie widzieć swojej gorszej pozycji. Nie jest odpowiedzią- znajdź sobie inną pracę! Bo ta praca jest potrzebna w szkole, multimedia, komputerowe bazy danych, praca z czytelnikami z ksiażką i komputerem- to kształci i wychowuje młodzież! Zmian wymaga gruntownie podejście do nas, bibliotekarzy.