Fiori, nie życzę ci, byś nagle dostała pismo z określeniem, że twoja postawa jest naganna, bo samodzielnie zrobiłaś to i tamto /całkowicie w granicy prawa i przepisów/ zanim to skonsultowałaś, w dodatku w sytuacji, gdy wiesz że ani OP, ani KO, ani sąd na pewno nie pomoże tobie, nawet jak rację masz. Obyś nie znała takich sytuacji, gdzie w mieście o 30 % bezrobociu oficjalnym, ludzie postępują wobec siebie wprost .. zakłamanie, powiedzmy. Naprawdę ci życzę.

O takich sytuacjach mówimy. Może i wygrałabyś sprawę w sądzie, ale będąc na bruku, jak moje dwie znajome, np.
W tak trudnym warunkach, w jakich pracuje wielu z nas, naprawdę obszar paranoi jest coraz większy, a my wcale nie tacy silni. Musimy mieć na utrzymanie rodzin.
Ja ankietę wypełniłam bez problemu, ale świetnie rozumiem takie sytuacje. Wolałabym nadal ich nie rozumieć.
Biorę też zawsze udział we wszelkich akcjach, jakie robimy, bo tylko tak można coś zmienić. To, że pracujemy w paranoi, nie znaczy że nic nie robimy, znaczy tylko, że wiele nas to kosztuje.